Nadchodzi taki moment w życiu żółwia, że postanawia on zmienić coś w swoim życiu.
Nie wierzę w noworoczne postanowienia; obietnice wymuszone przez okoliczności są, zasadniczo, guzik warte. Postanowienie, które podjęłam pewien bliżej nieokreślony czas temu brzmi: podejmować decyzje, zmieniać się i nie oglądać za siebie KAŻDEGO DNIA.
Nie wierzę w noworoczne postanowienia; obietnice wymuszone przez okoliczności są, zasadniczo, guzik warte. Postanowienie, które podjęłam pewien bliżej nieokreślony czas temu brzmi: podejmować decyzje, zmieniać się i nie oglądać za siebie KAŻDEGO DNIA.
Mam głowę wściekle pełną pomysłów - na wszystko. Człowiek żyje po to, by badać, odkrywać, smakować, czuć - i cieszyć się tym. Nie wierzę w ascezę - jest ona dla mnie osobliwym wynaturzeniem. Więc, od jakiegoś czasu, badam, odkrywam, smakuję i uczę się czuć - każdego dnia na nowo.
Będzie zatem o zmianach, o doznaniach, przypływach i odpływach, woniach, kolorach i fakturach. O poszukiwaniu cielesnej i duchowej perfekcji.
Zatem - start.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz